Rozmowy przy kawie (7)
    myudah pisze:

    Dziewczyny, która narzeka na swoją prominencję szanowną, to ja mam propozycję. Satysfakcja gwarantowana lub zwrot kosztów. Mianowicie, zapraszam do czyszczenia lasu ze mną. Od dwóch dni pracuję a jeszcze sporo zostało. Kto ma chęć na nietypowe wczasy odchudzające to zapraszam.pan zielony


Anitko, ja mam u siebie obóz pracy (nie, nie socjalistycznej pan zielony ). I faktycznie po czterech miesiącach wycinania lasu, karczowania chaszczy, kopania, pielenia i tym podobnych, schudłam o 8 kilo, a powinnam o co najmniej 25-30 (tyle mam nadwagi!). I nic po mnie nie widać niestety na pierwszy rzut oka. Na drugi zapewne też niewiele. No choć w niedostępne dotąd spodnie wlazłam!
Ale co z tego, kiedy do tej pory i sempiternę i okolice miałam jednolicie grube i okrągłe, to teraz jakieś góry i doliny sie porobiły (to zapewne zaczątek talii jest, która to pojawiłaby się za jakieś 18,5 kg) i bez odzienia to nawet sama sobie pokazać się nie mogę, bo strach!
Ale cóż z tego, kiedy ja łakoma jestem i przez zimę zapewne wrócę do wyjściowych kilogramów. Oby tylko nie przekroczyć zdziwionydiabeł


  PRZEJDŹ NA FORUM