Rozmowy przy kawie (6) |
A ja nic doniosłego nie zrobiłam na razie, ale ugotowałam obiad, przegarnęłam pranie, nakarmiłam koci harem, pogadałam z kocią matką, w sensie, ze ona na mnie prychała, a ja ją przekonywałam, że tylko tak wyglądam, ale nie zjadam kotów żywcem - osiągnęłyśmy status quo, ona pozwoli karmić siebie i przychówek oraz rozważy przyjęcie dodatkowego kocyka, ja będę czerpać radość z posiadania niedotykalskich lokatorów ![]() aaaa i wyciągnęłam kowarską włóczkę do powiązania i przerobienia na ocieplacze szybowe, a przy okazji przyszedł mi pomysł na dodatkowe ozdoby kartkowe ![]() Zuziu Ciebie powinni przenieść do jakiegoś wydziału bezpośrednio czyniącego dobro ludzkości...nie wiem ZUS jakiś czy US, przy tej pracowitości i zzangażowaniu mogłabyś cudu gospodarczego w Polsce dokonać ![]() Aniu słuszna decyzja, podjęłabym taką samą, ale jak już dziecie zawiozłam to odebrać muszę...chociaż...jak się dziecko porzuci, to policja zabiera do Izby dziecka, czy może jak rodzic jest znany i współpracujący odwozi do domu? ![]() |