Bogusiu, no wczoraj nie było szans, bo dopiero koło 14 żeśmy wyszły z gabinetu: niesłychanie precyzyjne to badanie optometryczne, przy okazji wyszło, że i ja mam ukrytego zeza, bo nie umiałam prawidłowo wykonać rzeczy, które mam ćwiczyć z Florą Ale lekko zniechęcona jestem, bo ćwiczeń dużo i mozolnych bez gwarancji sukcesu...
Na dworze nadal przenikliwie zimno, ale pocztę obskoczyłyśmy, a na szybkie zakupy po południu, bo dzieci mają obiecane gazetki za grzeczność u lekarza No i fakt, trzeba by jakieś choć pozorowane porządki świąteczne zacząć....ale może jutro? |