Gówniarz strasznie przerazony jest, jak podejdę na bliżej niż parę metrów to spyla w panice na dwór, na szczęście wraca, bo wie, ze ma tu żarcie i pudło ze szmatami do spania, ale nie wiem czy prędko da się oswoić, więc to nie tyle nasz nowy kot, co nowy rezydent naszej stajniowej ochronki...rezydenta udało się sfotografować tylko zza winkla, więc za wiele nie widać, widać za to wściekłe zaciekawienie szarej masy domowników
|