Boże Narodzenie - dekorujemy |
Danusiu - Twoje sznurkowo-workowe bombeczki podobają mi się przeogromnie! Uwaga, a teraz będzie herezja, osoby wrażliwe - nie czytać! Bo... ja się wreszcie cieszę, że nie muszę już wieszać wyrobów moich dzieci, tylko to, co mnie samej się podoba. Mój R. mnie zawsze w dawnych latach pilnował, żebym przypadkiem nie powywalała tych oblepionych klejem łańcuchów i innych cudności, wytworzonych małymi łapkami. Wieszaliśmy więc to wszystko, dzieci się cieszyły, a wyglądało... różnie A teraz to sobie uszydełkowałam te moje pierdółki i wieszam wraz z nimi tylko niektóre bombki. Bo ja nie lubię, jak jest ZA WESOŁO. |