Rozmowy przy kawie (6)
Witam się z Wami niedzielnie, a mam ja dzisiaj tylko dla siebie, wolne mi dali i jutro cały dzień też laby hurrra...będę szyć, bo to już prawie grudzień i do świąt teraz czas będzie zapitalał z prędkością światła, a wiecie, że wczoraj mąż zerwał ostatnie malinki? to jakieś terminatorki czy co? a na Śnieżce już spadł śnieg, więc lada moment do mnie zawitalol

Misiu jak ja mażę o zmywarce to nawet nie masz pojęcia, ale na marzeniach się kończypłacze
Pati widziałam chustyzdziwiony no cudne, po prostu coś pięknego wyczarowałaśzdziwiony ja na razie druty i szydełko trzymam w szufladzie, bo czasu mi brakuje i szycie dokończyć muszę.

Moja córcia do mnie dzwoni, że bajdle z przedszkola przyniosły wszy do domu. Tak się wściekła, że aż się popłakała, bo troje dzieci w domu i sama walczy,(zięciunio w trasie) a na dodatek kot uciekł Jej na strych i przywlókł pchły taki dziwny teraz siedzą wszyscy w domu i walczą z plagą robactwataki dziwny ja myślałam, że wszy to tylko moje wspomnienie moich dzieci ze szkoły, a tu jednak problem wszawicy w przedszkolach i szkołach nadal istniejediabeł zadzwoniła do przedszkola i pani zaraz sprawdziła dzieci i dwoje odesłała do domu. Mam nadzieję, że więcej dzieci tych paskud w główkach mieć nie będzie i rodzice będą kontrolować i trzymać rękę na pulsie, bo wystarczy jeden dzień w przedszkolu z dziećmi i plaga gotowataki dziwny.... ech życie.

Mimo takiego paskudnego mojego wpisu, życzę Wam fajnej niedzieli, a u mnie słonko świeci,że hej...


  PRZEJDŹ NA FORUM