Lucyno w przypadku zagotowania pieca, nalezy zamknąć w nim wszystkie otwory (miarkownik, to z tyłu co do komina idzie i wszystkie inne dziury, jakie może mieć), a w pierwszej kolejności poodkręcać na maksa wszystkie kaloryfery z domu - z tego względu warto mieć, jeśli jest to możliwe, nie wszystkie odkręcone na co dzień, wtedy jest bufor bezpieczeństwa. U nas to spowodowało wychłodzenie pieca w 10 minut. Wygarniać z komory absolutnie nie wolno, po pierwsze jak ją otworzysz, to jeszcze zwiększysz temperaturę, po drugie może stamtąd buchnąc naprawdę spory płomień. Jeśli jednak trzeba wygasić, bo np. nie ma kaloryferów do odkręcenia, to wtedy otwierać komorę od zawietrznej, tak żeby stać za drzwiczkami w momencie otwarcia i gasić piaskiem, absolutnie nie wodą - tyle teorii, sprawdzonej częściowo w praktyce
Iwonko takie cudo na poczekaniu machnęłaś?? Świetny jest, jeszcze się trochę Waszych dekoracji naoglądam i zacznę robić bez względu na brak miejsca do eksponowania |