Rozmowy przy kawie (6)
Małgośka!! Że też tu nie ma młotka w emotikonach!! Normalnie byś oberwała pan zielony

Mieliśmy dziś atrakcyjną noc. Obudziło nas po 2-giej walenie w rurach, gulgotanie, łupanie itp... Całe szczęście, że obudziło taki dziwny bo woda się zagotowała w piecu. Masakra jakaś! Nie wiedziałam czy odziewać się szybko i wiać... bo ja z tych panikujących bardziej jestem zakręcony
Jakaś tam klapka przymykająca wentylator się podwiesiła i dmuchało aż rozdmuchało!! Że też to jakichś sensowniejszych zabezpieczeń nie ma! A jak by nas tak w domu nie było zdziwiony
M. twierdzi, że wentylator awaryjnie się wyłącza przy jakiejś tam temperaturze, ale gdybyśmy nie otworzyli na raz wszystkich grzejników dopuszczając w obieg zimną wodę to nie wiem kiedy by się przestało gotować i zaczęło stygnąć.

No po prostu - NIGDY WIĘCEJ!!!!


  PRZEJDŹ NA FORUM