Imienniczko mojej córki, Marysiu, 4 stopnie to dużo więcej niż u mnie. Ja mam -1, do tego straszliwy wiatr i powłokę lodową wszędzie. Tunel foliowy nawet cały oblodzony i wygląda jakby się miał za chwile rozsypać. Musiało coś w nocy popadać. Wyszłam po drzewo i zdziwiona byłam, bo ślisko. Dobrze, że dziś w domciu cały dzień. Wczoraj kursowałam autobusami do dentysty z dzieckiem; 1,5 km przez las do autobusu i powrót tak samo. Myślałam, że zimnica wczoraj była, to się pomyliłam, dziś gorzej. Okutane byłyśmy, że nam tylko oczy było widać. Naubierane jak na syberyjskie mrozy, ale nie zmarzłyśmy. Lubię łazić, ale dobrze, że to nie dziś wypadło.
Pat, no nie, Kevina już zdzierżyć nie mogę. Ja poproszę o inny zestaw filmowych hitów na czas świąteczny. Najlepiej nie związany ze świętami... Jak zaczynają w listopadzie puszczać w TV wkoło święta, Mikołajów itp., a w sklepach święta od końca października czasem, to jeszcze przed Wigilią zbiera mi się na wymioty. Potem to już ani choinki nie chcę widzieć, ani o świętach myśleć. Jak dla mnie to co za dużo, to niezdrowo. |