Rozmowy przy kawie (6)
Ja też mam szczęście do lekarzy rodzinnych. Naszą przychodnię ma małżeństwo lekarzy, wspaniali ludzie i co najważniejsze nigdy nie odmawiają pomocy. Nawet w okresie przeludnienia grypowego przyjmują chorych niezarejestrowanych wcześniej.


  PRZEJDŹ NA FORUM