Dario to nic nie pomoże, one tak mają od wyjścia z brzucha...obie.. już o tym pisałam wielokrotnie, żaden najbardziej rygorystyczny tryb dnia nie pomaga, a próba wysłania do łóżek o 8 kończy się kilkugodzinnym przewalaniem się w betach tudzież przyśnięciem na pół godziny i wstaniem z nowymi siłami o 21 Jak Sarze eksperymentalnie zgasiłam światła w całym domu o 22, to się po omacku do północy bawiła Po matce to mają, póki nie miałam dzieci chodziłam spać o 1-2 w nocy
Na dworze wstrętnie, mżawka i ponurość, więc nie pozostaje nic innego jak usiąść do pracy, o ile Sara pozwoli, bo się w szkole obudziła i na razie kontynuować spania nie zamierza... |