Rozmowy przy kawie (6)
Iwonko, bedziesz mieć bratki w grudniubardzo szczęśliwy
Zuziu ja myslę, ze jak ćwiczenia mają być realne to trzeba uciekać jak najdalej od potencjalnego źródła zagrożenia i dom wydaje się być dobrym kierunkiemwesoły

Bea moja mama w związku z Hashimoto bierze jakieś gigantyczne dawki witaminy D i pocieszające jest to, że w miarę szybko można niedobór suplementacją wyrównać. Noo i widze, ze pomijając drobne niedogodności na drodze ku ozdrowieniu, to całkiem fajnie jest wesoły

Ja nie odespałam, bo tak to jest jak się jest niby frilansem, a niby nie - niby czas pracy nienormowany, a rano się człowiek nie prześpi, bo dzwonią i dzwonią jak w kościelediabeł nic to, co by nie było weekend za dwa dnianiołek


  PRZEJDŹ NA FORUM