oooo...Basia wstała chwilę po tym, jak zasnęłam Los pokarał, dzieci cudnie zasnęły już o 22, a mnie bezsenność dopadła Odwiozę je i muszę chwilę odespać, bo do wieczora nie dociągnę...
ciepło za oknem doceniam, ale moje serce już nieco mniej i zdecydowanie wolałoby niższe temperatury...ale cóż zrobić, trzeba się w końcu przyzwyczaić do życia bez zimy