Otwieram
Nie ma róży bez kolców, no dobra, berberysu. Kolce to wada, ale są też zalety: odporny, kolorowy, pokrój można dopasować do potrzeb, bo i mnogość odmian ogromna. Ten staruszek ma za plecami rabatkę imienia Pat

Po drodze zajrzymy do mikruska

Wygląda delikatnie, ale na macadora straszny sztywniak z tych Mysich Uszu.
Słupów ci u nas dostatek. Jeżeli nie można się czegoś pozbyć, trzeba to zasłonić, jeżeli nie można zasłonić, trzeba przyozdobić, czyli odwrócić uwagę wesoły


Powojnik Błękitny Anioł i dziadkowa róża, po dziadku sąsiadki.
I dochodzimy do skarpy



  PRZEJDŹ NA FORUM