Rozmowy przy kawie (6)
Misiu, a cóż nogi kulawe do podskakiwania mają, tylko dobrze wybić się trzeba, a o lasce to pewnie nawet wyżej możnabardzo szczęśliwy I, proszę, nie kreuj się na rupiecia, albo zrób sobie odpowiednią charakteryzację do zdjęcia, bo jak patrzę na Twój awatar, to czuję nieznośny dysonans z Twoimi słowami aniołek

Ania, widzę balowała do białego rana, zatem do zobaczenia jutro bardzo szczęśliwy

Mój eM też wczoraj balował z naszym najbliższym sąsiadem, ale dawno mu wisiał posiedzenie nad trunkami, więc trzeba było odrobić, zwłaszcza, że sąsiad jest oprócz mojej niani praktycznie jedyną osobą ze wsi, która darzy nas więcej niż uprzejmym brakiem zainteresowania.... pech chciał, ze właśnie wczoraj żona sąsiada miała na drodze starcie z dziką zwierzyną, a ten zamiast ją pocieszać po wypadku, przyszedł do nas pocieszyć się sam, zatem sąsiadka znowu będzie spluwać na widok R. jako znanego rozpijacza mężówtaki dziwny

Dziś mieliśmy jechać na wycieczkę...i pojedziemy, bo pogoda cudna, eM najwyżej w bagażniku z workiem na pawia lol

Miłego dnia zyczę, nadal 3 dni weekendu jeszcze i to jest boska perspektywa wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM