Dzień dobry! Niezmiennie czuję dysonans pisząc te słowa i patrząc za okno, gdzie panują egipskie ciemności Dziś już przedweekend więc jakoś pójdzie, a potem 4 dni luzu Miałam do Wrocławia jechać,a tymczasem R. chyba dostanie wolne aż do poniedziałkowego wieczora i mam zgryz, wolałabym zostać w domu, żeby dzieci się tatą nacieszyły, a ja mężem, ale mama się nadmie, gdyż uznaje bezwzględną wyższość rodzicieli nad małżonkami (a pamiętam z dzieciństwa narzekania jak do własnych rodziców jechała :twisted Kompromisu wymyśleć tu się nie da, więc muszę podjąć świadomą decyzję...ale jeszcze czas, na razie humor psuje mi praca, więc trzeba sobie dawkować negatywne emocje
Kawę zostawiam tradycyjnie i idę jeszcze chwilę poziewać w internecie... |