Rozmowy przy kawie (5)
Hmmm, chyba cos mi padło na rozumek (mam, mam, choc bardzo malutki) i nie chce zacząć działac normalnie. To juz prawie 9, a ja tylko, że kawę wypiłam i łóżka ogarnęłam. I nic więcej. No fakt, przeczytałam wczorajsze zaległości, bo znów mi wczoraj utrudniono dostęp do kompa. Drewno opałowe znów przyjechało i małż je rąbie od świtu, a wczoraj nosiliśmy to, co rąbania nie wymaga.
Muszę chyba machnąć drugą kawę i kopnąć sie w tyłek żeby się ruszyć. A mam takie plany na dziś! Wygrabienie i wywiezienie liści, noszenie drewna, wyprawa do miasta do apteki, noszenie drewna, skończenie robót przy wycince bzów, noszenie drewna, upieczenie ciasta i ...noszenie drewna. Ciekawa jestem co uda mi sie zrealizować?! pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM