Iwkowy ogródeczek
Iwonko teoretycznie hortensje bukietowe są w większości dość mrozoodporne. Na dodatek kwitną na tegorocznych pędach nie tak jak ogrodowe. Ale... swoje bukietówki sadziłam jesienią ubiegłego roku i ze względu na ich młodość zrobiłam im kopczyki i na dodatek owinęłam zimową agrowłókniną. W tym roku zrobię im tylko kopczyki z kory a w przyszłym roku już będą musiały radzić sobie same bez żadnego zabezpieczenia. Ty masz też cieplejszy klimat niż ja zwłaszcza, że mieszkam niedaleko Odry i od rzeki dostaję bardzo mroźny wiatr.

Chciałam Ci zwrócić uwagę na podpowiedź Marii w zakresie uzyskania krzewu na pniu. Zastosowałam na wiosnę ubiegłego roku metodę warkocza przy kształtowaniu krzewuszki - splotłam w warkocz 6 pędów (po dwa dla jednego pasma), spięłam (tu konieczna pomoc drugiej osoby) ciasno plastikowymi opaskami powstały w ten sposób pieniek w kilku miejscach i cieszyłam się, że jak się gałązki zrosną to będę miała krzewuszkę na pniu. Cieszyłam się tak praktycznie cały rok (bardzo ładnie wyglądała) aż w tym roku na wiosnę okazało się, że mi przemarzła i w ten sposób nastąpił koniec mojego eksperymentu bo musiałam wyciąć ją przy ziemi.
Twoja hortensja nie nadaje się do takiego splatania bo ma zbyt daleko rozsunięte poszczególne gałązki. Gdybyś chciała kupić hortensję do takiego eksperymentu to kup taką, która ma 3 albo jeszcze lepiej 6 gałązek usytuowanych bardzo blisko siebie. Popatrz wówczas na nią z perspektywy konieczności splecenia ciasnego warkocza z tych gałązek. Resztę gałązek należy wyciąć.


  PRZEJDŹ NA FORUM