Rozmowy przy kawie (5) |
Aniu - a gotowane jabłuszko? Zuziu - nasz piec też wypuściła z siebie wodę rok temu tak jakoś... przyszedł pan spawacz z wioski i zaspawał coś tam, co się rozszczelniło, a przy okazji się okazało, że piec jest pełnoletni i wymaga wymiany. Pospawany dycha jednak do dziś i bardzo pięknie go proszę, żeby wytrzymał do marca, bo dopiero wtedy będziemy wydolni finansowo i kupimy nowy. Przyglądamy się piecom ze Stężycy, które maja podobno korzystny stosunek ceny do jakości, czy jak to się tam mówi. No i to jest podobno niedaleko nas. Zuziu, bardzo jestem ciekawa, co kupicie, bo zbieram wszelkie informacje. My będziemy kupować piec na drewno czyli z dużą komorą spalania. Nastawiłam dziś piernik z dwóch kg mąki. On sobie teraz stoi w zimnym ganku, a ja mam poczucie spełnienia. imwsz pisze: Qrcze, Wy tak ten piernik zachwalacie a ja do niego podchodzę jak do jeża. Czy może coś z tego nie wyjść, mogę coś spartolić? Nie możesz. Przygotowanie ciasta jest bardzo łatwe, a konsystencja taka przyjazna, że wystarczy wszystko wymieszać łyżką i gotowe. Pamiętam, że jak pierwszy raz go zrobiłam, to chodziłam wciąż do piwnicy sprawdzać, czy się nie zaśmierdział, czy nie pleśnieje i takie tam. A tym z Was, które jeszcze nie znają tego piernika powiem tylko, że zapach gotowych pierniczków, czekających na święta w pudełku to jest coś cudownego nie do opisania! |