Rozmowy przy kawie (5)
Witam słonecznie aniołek

od rana mamy jakiś kataklizm , wszystko się sypie ( a przynajmniej tak mi sie wydawało jeszcze jakies 10 min temu)

eM odebrał w czwartek samochód z warsztatu , pokażną sumkę tam zostawił i twierdził ,że teraz przez dłuuuuuuuugi czas bedzie super hiper.
I co ? w sobotę wysiadł hamulec ręczny , samochód naszpikowany elektroniką , wiec znowu warsztat , poodpinali co trzeba i jeżdzimy bez hamulca ręcznego i czekamy na linkę.
Dziś dziad nie odpalił , okazało się ,że akumulator padł na amen taki dziwny
Akumulator już kupiony , teraz problem z odkręceniem jakiejś śruby ,eM sie zaparł ,że zrobi to sam i kombinuje z sąsiadem pod blokiem
A ja walczyłam przez godzinę z pralką , bo przestała wirować , dobrze ,ze to tylko za duzy wsad był , ujełam troche prania i zaczęło wirować,
ale zanim do tego doszłam , to godzinka minęła.
uf , od samego pisania o tym zmeczyłam sie oczko


  PRZEJDŹ NA FORUM