Rozmowy przy kawie (5) |
W końcu wypogodziło się i świeci słońce. Była taka mgła, że na 10 metrów nic nie było widać. Powyrywałam zmarznięte kwiaty i właściwie ogródek przygotowany do zimy. Teraz gotuję zupkę na obiad, potem do sklepu po włóczkę na czapę dla córci i zasiądę w fotelu z drutami w ręku. |