Rozmowy przy kawie (5) |
W Warszawie piękne słońce! Ale ziąb taki, że przenika do kości. Wczoraj powrócił W. w zupełnie zielonym samochodzie Wyszliśmy przed dom i ku uciesze przechodniów wystrzeliliśmy z korka wina musującego, którym to trunkiem obficie skropiliśmy auto i symbolicznie wypiliśmy resztę. Podobno kierowca ma dwa najszczęśliwsze dni w życiu: pierwszy, kiedy kupuje samochód, a drugi kiedy się go pozbywa... No to my ten jeden mamy za sobą. Teraz siedem lat chudych nas czeka No to do roboty... |