Rozmowy przy kawie (5) |
Anito, toś miała dzień z piekła rodem Ale najważniejsze, że dziecko w szpitalu, tam od razu zareagują, gdyby była taka potrzeba, a może nawet wyleczą? Małgosiu, ja to Cię na bieżąco szpieguję w Googlu, FB i przez satelitę, to wiedziałam, że żyjesz i masz się dobrze Ewo, a twórcę widziałaś? mam nadzieję, ze nie, bo sądzac po rozmiarach biżuterii, to musiał być gdzieś mojego wzrostu Iwonko, a tam obiecana, na piśmie nie mam A ja mam dość wszystkiego, bunt dwulatka jest zabawny przez miesiąc, w drugim miesiącu człowiek zaczyna używać przy dzieciach wyrazów uważanych za obelżywe, w trzecim rozpaczliwie szuka najbliższego okna życia i zastanawia się, czy zmieści się w nie 2,5-latka Dziś udało mi się nieco stłumić wrzaski i opanować rzucanie przedmiotami, bo udałam, że płaczę słysząc ten wrzask...i nastapił cud, potwór zamilkł w pół ryku, podszedł do matki, protekcjonalnie poklepał po łysince i rzekł "juś dobzie, nie plać, juś się nie wkuziam i nie ksicie" aktualnie potwory smarują laurki dla babci, a ja się oddalam ogladać "Fargo" - odkryłam, ze jest też serial, tylko nieznacznie gorszy od filmu fabularnego aaaa... Januszu zła sława BMW sięga poczatku lat 90-tych - te auto upodobali sobie polscy pomniejsi gansterzy, z czasem dorobili się i przesiedli na lepsze modele, a stare beemwice zaczęły królować na wsiach i w małych miasteczkach jako pokazowe auta miejscowych rozrabiaków. Pamiętam, ze mieszkając w Luksemburgu pierwszy kwartał chodziłam z oczami jak spodki, widzac że tymi modelami w cywilizacji jeżdżą normalni ludzie w garniturach |