Zuziu, tylko lataj nisko i powoli U mnie na wsi tez pora jesiennych odlotów (no, czasowych, ale zawsze), bo sąsiadka poleciała do angielskiej córki, naprawde angielskiej, bo jej córka mieszka tam od wielu lat, ma obywatelstwo i niedawno nawet wzięła sobie męża Anglika (ten biedak gdy był tu w odwiedzinach u teściowej, spytał, gdzie w naszej wsi jest pub )
A teraz uwaga! Prosze dobrze sie przyjrzeć i zapamiętać, bo to nie zdarza się często, a właściwie prawie nigdy sie nie zdarza Syringa serwuje wirtualną kawę w dzbanku
Na ciasto nie liczcie, bo nie jadam aktualnie, w każdym razie nie takie, które Wy chcielibyście zjeść Za to orzechy mogę i mam |