Wiejski eksperyment Pat - reaktywacja
    Urazka pisze:

    Mój topinambur, sadzony jesienią ubiegłego roku z sadzonki otrzymanej od sąsiadki, urósł na wysokość czterech metrów i kwitnie co najmniej od miesiąca. Z teorii wiem, że jego bulwy są jadalne zarówno w stanie surowym jak i po ugotowaniu a z kwiatów można przyrządzać zdrowotne napary. W ubiegłym tygodniu widziałam niezły zagonek (ok. 0.5 ha) tej roślinki w pobliskiej miejscowości.


Tak topinambur jest jadalny. Mój brat sadził dla królików i swego czasu jadłam kilka razy, oczywiście ugotowane. Smakuje mniej więcej jak leciutko słodkawy, wodnisty ziemniak. Nic nadzwyczajnego. Powoduje tylko jedną krępującą przypadłość. Jest mocno gazotwórczy i powoduje zachowanie nie przystojące w eleganckim towarzystwie.
Acha! I bulwy są bardzo, ale to bardzo chętnie zżerane przez nornice.


  PRZEJDŹ NA FORUM