Dwa w jednym, czyli miejska dżungla |
Basiu trochę nie dowierzałam W. kiedy kupował wyrośnięte, drapakowate rododendrony w starej szkółce pod Sochaczewem twierdząc, że będą pięknie wyglądały po roku. W szkółce rosły w gruncie, nieco zatłoczone i niedożywione, ale miały średnio ok.1m 60cm wysokości. Poszły zatem na tył rabaty i w roku posadzenia daliśmy im spokój. Zresztą jak ukorzeniły się w dobrej ziemce, wygląd im się poprawił. Po wiosennym kwitnieniu w roku następnym przycięliśmy je nieco, żeby się zagęściły. Jako kolejne piętro poszły azalie, od najwyższych do takich poduszkowatych na przedzie. Poza tym kiścień, borówki,paprocie, żurawki, wrzosy i wrzośce. Hortensja Phantom daje taki punkt przyciągający wzrok. Na obrzeżach języczki, niżej hosty i bergenie.No a dalej już ziemia z wyższym pH. Kilka zdjęć z porannego obchodu. Godzina 8.30 i 11.00 |