Uwaga - nadaję już z umalowanej sypialni Meble ustawione, w szafy wszystko wrzucone byle jak, pościel zmieniona i nie wiem czy się jutro ruszę..... Panowie też wykończeni, bo jeszcze składowali piętrowo trzy tony węgla Jutro przenoszenie i szykowanie drugiej części domu do zakładania sufitów.
Iwonko to nie tak, my głównie remont opieraliśmy na ekipach: dekarze, kanalizacja, elektryk, szlamowanie komina, hydraulika i c.o. Jedynie mąż pomaga koledze, który robi najgorszą robotę i trzeba do tego dwóch. Ponieważ obaj pracują, to wlecze się to okrutnie. Ocieplenie podłóg (zerwanie, siatka, wełna folia i powtórne nabicie), ocieplenie ścian obrysowych całego domu, czyli w każdym pomieszczeniu po dwie ściany od wewnątrz, zrobienie ścian w kotłowni i łazience, kafelki, gres, ocieplenie sufitów. Wszystko byłoby szybciej gdyby to był nowszy dom.... Sami to zaklejamy tylko dziury w ścianach i wkrętach, gipsujemy (nie gładź!!), malujemy ściany i okna. W dalekiej przyszłości czeka nas zdzieranie podłóg i potraktowanie ich olejowoskiem, malowanie drzwi, kredensu i takie duperele Dziś dzień spędziłam z odkurzaczem i mopem, więc nie wiem czy przed 12:00 wstanę..... Jestem wykończona.
|