Rozmowy przy kawie (4) |
Witam dziewczęta! Miało byc ładnie, a tymczasem mgła i szaro. A ja pranie zaplanowałam od rana, ale muszę czekać aż się wypogodzi. Wczoraj mocno szarpnęłam robotą mimo iż przed południem małż mnie namówił na grzyby. No i poszliśmy (ja tak codziennie chodzę, ale sama)w mężowe miejscówki. I przytargaliśmy kosze kozaków "czerwonołebców", kurek i prawdziwków. No i kto to potem czyścił i przygotowywał do suszenia?! Zgadnijcie? A jak już się uporałam z grzybami to złe mnie zaniosło do wycinania krzaków i wykopywania karp. Urobiłam się jak ...nie wiem co, wywiozłam 6 taczek urobku czyli gałęzi, karp, śmieci (nawet kawałek niemieckiego hełmu znalazłam), próchna z płotu i ... efektu, póki co, nie widać! Ale wykopując karpy zauważyłam ... dżdżownice, a to w mojej piaszczystej ziemi goście niespotykani. Czyli wniosek, że w moim betonowym obramowaniu jest o wiele lepsza ziemia niz gdzie indziej. Co prawda nie sięga ona zbyt głęboko, tak mniej więcej na sztych szpadla, a potem już piach, ale jak się dołoży kompostu, to może można będzie warzywnik tam zrobić? Muszę tylko poobserwować słońce, jak tam świeci, bo to dość cieniste miejsce jest i nie wiem czy warzywka dadzą radę. Ola, ale maszyna! Super. Ja też mam dostać na imieniny i nie mogę się doczekać. (a szyć nie umiem i jestem ciekawa jak ja sobie poradzę) |