Rozmowy przy kawie (4) |
ufff...ale się zmęczyłam...dyrygowaniem małżonkiem Ale ścieżkę kamienną mi do końca zrobił, trzy wory śmieci z kuźni wywiózł oraz niechętnie, ale zaakceptował mój plan budowy ganku oraz jeszcze bardziej niechętnie przyznał, że nie budujemy na kredyt tylko za naprawdę posiadane pieniądze, w związku z tym nie zrobimy tego jutro... ciasto Oli zostało jeszcze? Bo bym skubnęła choć okruszek |