Rozmowy przy kawie (4) |
Dzień dobry! A u nas pogoda zgodnie z przewidywaniami, czyli bueeee...mi nie przeszkadza, bo mam dom do ogarnięcia na gości...siostrze wszystko jedno, wspóldzieli mój brak zapału do sprzątania, ale mama znowu wygłosi parę sentencji na temat pauperyzacji, skutków mezaliansu i ogólnego rozpadu wartości chrześcijańskich, jak zobaczy moją kuchnię, to chcę jej i sobie oszczędzić awantury Marto, to jesteście już super zaopatrzeni na zimę!My na razie zużywamy drewno, ale w sumie nie jest źle, bo palimy tylko wieczorami, żeby woda była i w nocy ciepło i zuzycie jest nawet niższe od przewidywanego, więc z palcem w nosie powinnismy doczekać środków na zakup węgla. Całkiem przypadkowo znaleźliśmy w sąsiedniej wsi producenta jakichś drewnianych dżinksów, który z tej produkcji ma odpady wysuszonego na wiór drewna w małych kawałkach i sprzedaje je w cenie chrustu Misiu, a Ty nie ustajesz w ogrodowych szaleństwach Może Mikołaj przyniósłby Ci małą kopareczkę i pług jakiś malutki? Ewo jeszcze nie sezon na malowanie, więc zdążysz, a trawa...moja podobnie...nie ma jak skosić przez ciągłe mrzawki, wiec jak mi sie uda wyrwać do ogrodu to w gumowcach Romka idę, bo mi do uda sięgają W sumie nie wiem, czy to warto jeszcze kosić...sasiad mi przyniósł resztkę roundupa ze swojego pryskania - może prościej bedzie w ten sposób uporać się z trawnikiem? no dobra pora już godna na wstawanie, to dolewam kawy i idę sie posnuć po stronach z inspiracjami remontowymi i robótkowymi...jak tak godzinkę poczytam, to czuję się prawie, jakbym sama to wszystko, co pokazują zrobiła |