Poczytałam ,pooglądałam zdjęcia. Misia ma cudowne lustro , Janusz miał udane wakacje- piękne te widoki gór. Bywałam w G. Izerskich przed ponad 30 laty i zapamiętałam uschłe drzewa , teraz chyba już ich nie ma. A w schronisku na Stogu Izerskim gasili światło o 22 godz. i trzeba było do łazienki iść z latarkami, a "czołówek" wtedy nie było. Jak przeczytałam o pobycie Pat i Flo szpitalu w Jeleniej Górze to byłam podbudowana ,ze coś się zmienia na lepsze. Ale dziś wkurzyłam się na maksa, bo zadzwoniłam do mamy, żeby się dowiedzieć czy zrobiła wszystkie badania potrzebne do zaplanowanej na 7 X operacji wymiany stawu biodrowego. Badania są , ale nie wiadomo co z operacją , bo jak mama zadzwoniła do szpitala w Lesznie to usłyszała ,że miała operację w zeszłym roku . Mama na to , że swoje lata ma (82) , ale sklerozy nie . Okazało się , że ktoś się pomylił i chyba powinna mieć tą operację rok temu. Czekała dwa lata i na razie nie wiadomo co dalej. Wysłała do szpitala pismo zawiadamiające o terminie i ma czekać , ciekawe jak długo? |