Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1
Basiu - najważniejsze jest przygotowanie domu do zimy, odpuść z tym ogrodem. Roślinki pozabezpieczaj i odłóż do wiosny sadzenie. Zadołowane powinny przetrwać.
Wszystkiego na raz zrobić się nie da, a zresztą, po co?

U nas w pierwszym sezonie po zasiedleniu domu w ogóle nikt nie miał głowy do ogrodu, nie ruszyliśmy nic, bo i nie było komu. Za to spokojnie poprzyglądaliśmy się gdzie co rośnie, gdzie jakie wyłażą roślinki przez cały sezon. A i tak nie wszytko zauważyliśmy. Nie wiedziałam na przykład, że mam 50 róż i że róże okrywa się na zimę. Policzyłam je dopiero przy wiosennym przycinaniu, a przycinałam, bo już się przez zimę poduczyłam z netu!
Mowy nie było o zbieraniu i przetwarzaniu owoców, czy innych takich cudach - bo nie było gdzie. Pamiętam tylko wannę śliwek, jak się później okazało, w połowie robaczywych. Z reszty nastawiliśmy wtedy wino.


  PRZEJDŹ NA FORUM