Rozmowy przy kawie (4) |
No wstajemy, wstajemy, nieco zmaltretowani...Sara wczoraj dzialała nieprzerwanie przez 14 godzin, ostatnie dwie jak wściekłe zombie, a położyć się nie dała...a teraz łypie do mnie z łózka błękitne, całkiem obudzone oczko, ktore właśnie oznajmiło "ja już wstawam, dzień jest!"...to dziecko lada dzień zacznie się w ogóle bez snu obywać Małgosiu, te ikeowskie fajnie wyglądają, ale dośc małą pojemność mają, z tego, co pamiętam; widziałam też takie designerskie trzy eleganckie kosze, ale drogie, a skoro Burek kosze indywidualne traktuje jako prywatne kosze z zabawkami to nie ma sensu inwestować...u mnie system segregacji, jak wszystko pozostałe w tym domu, jest prowizoryczny i składa się z dwóch worków na plastik i szkło oraz z pieca, jako pojemnika na papier No to kawka, nie? Za oknem ciężka mgła...i to tyle w kwestii prognozowanego słonecznego tygodnia |