Rozmowy przy kawie (4)
Aniu - niegrzeczna jesteś. Miałaś nie grzebać się w ogrodzie, a tu co? No, chyba że tamtą drugą ręką...wesoły
Bogusiu - biedulko, ale dobrze, że malutko tego paluszka straciłaś; a mnie zastrzyk p/tężcowy nie bolał, dziwne.
Iwonko - jasny gwint, o imbirze zapomniałam, imbir tę dodaję; rzeczywiście fajnie, że podali konkretne ilości )
Pat - tak, robiłam też pierniczki (w pierwszym roku robiłam TYLKO pierniczki, ze strachu, bo się bałam, że mi piernik nie wyjdzie, ja durna baba). Powiem Wam tyle, tym z Was, które/którzy tego piernika nie znają, że sam zapach gotowych wyrobów (na przykład po odkręceniu pojemnika z pierniczkami) dosłownie rzuca na kolana. Nigdy nie jadłam lepszego piernika.

Melduję, że na zwolnieniu celebruję jesienny powrót seriali! Już są, już "łykam": Big Bang Theory, s.8, Grey's Anatomy, s.11 i Downton Abbey, s.5

Byłam w polu. Posypałam dolomitem lawendowe poletko, moje 6 rzędów po 36 krzaczków. Zużyłam 5 worków a 5 zostało na nowe nasadzenia, bo sadzonki z zeszłorocznego wysiewu czekają.


  PRZEJDŹ NA FORUM