Zmotywowana Waszym dobrym słowem dziś mniej więcej ogarnęłam przedogródek - wywaliłam mozgi i dałam psu do ogródka: on niszczyciel, one niezniszczalne - zobaczymy kto kogo W zamian zabrałam mu z ogródka drobnocebulowe, ktore regularnie zadeptywał i wrzuciłam je między żurawki i berberysy. Wysadziłam też dwie róze okrywowe z przedogródka, bo niknęły pod tymi pełnowymiarowymi i wsadziłam między hortensje na nowej rabacie i...byłam grzeczna i więcej nie robiłam, żeby rąk nie dojechać. Zdjęcia jutro...na jutro zapowiadają deszcz, ale daj boże dopiero po południu to bym nieco autochotonów mleczowych spośród zurawek jednak usunęła... |