Nie Aniu, teraz szybciutko 'pracuś' płyty na ściany w gościnnym musi przybić, bo musimy cały zapas wełny na sufit przenieść z komórki. My się zajmiemy komórką, a 'pracuś' naszą sypialnią, później kuchnią. Pan, który nas zaopatrywał w węgiel całą zimę, goni nas strasznie, bo chce złożyć zamówienie do kopalni.... a my jeszcze nie mamy gdzie tych 3 ton złożyć.... Trzeba zrobić wylewkę, bo tam goła ziemia jest.... W niedzielę odpalamy po raz drugi kocioł, żeby sprawdzić jakość eko-groszku, który nam na próbę podrzucił. |