Rozmowy przy kawie (3) |
Właśnie w radiu trapią, jak to na wschodzie ładnie...trudne do wyobrażenia, bo tu leje masakrycznie i wichura...tyle, że ciepło jest...niemniej przez deszcze niespokojne przebiłam się na bazarek po sliwki i pomidory, gdyż mam nadzieję na spokojny roboczo piąteczek, a pogoda skłania ku gromadzeniu zapasów na zimę [b]Ilonko[/b, no ciuchy dzieciowe to krążą w szerokim kręgu polsko-niemieckim, Sara ma niektóre nawet te co po Flo wróciły. Wszystko oddaję, bo ani bawić w sprzedaż mi się nie chce, ani nie było by to fair, skoro sama absolutnie wszystko dla Sary mam z darów. Ciuchy dorosłe wrzucam do pckowych kontenerów, rozdawać się wstydzę, bo ja noszę ubrania i po 10 lat, zniszczone nie są, ale zdecydowanie nie pierwszej nowości. Ja już zamówienia włóczkowe na prezenty poczyniłam, ale już widzę, że trochę dokupić by trzeba...teraz tylko zdążyć w te 3 miesiące się wyrobić dobra, posiedzę chwilę z Wami na drugiej kawce i idę przetwarzać |