Rozmowy przy kawie (3)
ufff..przeczytalam wszystko i dopiero na końcu doczytałam, ze jedna dobra dusza zauważyła, że mnie nie ma ...znaczy się, jak padnę bez zycia i mnie owczarki niemieckie zaczną nadgryzać, to przynajmniej Iwonka zauważy wesoły

kryzys mnie dopadł, jak złapałam chwilę wolnego - pobyt u mamy połowę przespałam, połowę przestękalam, tak mnie ręce i nogi bolały, nie miałam siły ani ochoty na komputer i inne rozrywkizakręcony W środę zarejestruję się w końcu do lekarza, na klimakterium chyba za wcześnie, na umieranie też, a jak mam się tak czuć resztę życia, to pochlastać się idzie diabeł

aaaa...Bea...nie wiem, jak Ci się udalo wyczytać z mojego maila, ze nie mogę w sobotę? ależ mogę! Bardzo mogę! Napisalam tylko, ze bedę pewnie z dziećmi...ale chyba mogę? Bylibyśmy wszyscy, bo i małzonek jest chętny, jeśli to nie problem?

Dobra, to zostawiam kawę i zaczynamy (co poniektórzy kuśtykając :twistedwesoły nowy tydzień! aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM