Rozmowy przy kawie (3)
Misiu, ja bym bardzo chciała, żebyś Ty kiedyś przyjechała do mnie...oczywiście posprzątam na Twój przyjazd, wejdziesz, zobaczysz jak wygląda posprzątane i stwierdzisz, że tak ostatni raz miałaś u siebie przy przeprowadzce i zarzucisz wszelkie stresy związane z wizytami bardzo szczęśliwy

A jak masz mocne nerwy, to zapraszam bez uprzedzenia...ot, teraz na przykład, na stole mam kupę skarpetek i innych elementów bielizny, bo komodę wypatroszyłam, a między tym pałetają się kucyki, zaczęta laurka dla babci oraz podrzucony podstępnie przez Sarę napoczęty lizaczek...lol

A czekoladę oczywiście, że biorę! pakuję nas na wyjazd do mamy, nie idzie mi, bo wściekle rozkojarzona jestem, to sobie dla spokojności łyknę aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM