Wiejski eksperyment Pat - reaktywacja
Elu, to są cegły z byłego komina, w bardzo dobrym stanie były, ale czy klinkierowe to nie wiem, bo się nie znamzawstydzony ale na pewno jest lepsza gatunkowo od tej, którą robiłam dróżki na warzywniaku i rzeczywiście po 2 sezonach się rozsypała. Ścieżka, choć tak elegancka na razie, to tak naprawdę jest techniczna dla mnie, żeby mozna było dojść celem pielenia i dosadzania, reszta ludzkosci ma się przemieszczać schodkami a potem scieżką gruntową, która kiedyś zamieni się w ścieżkę kamienną. Na razie z zasobów własnych mam kamienia jeszcze tylko tyle, żeby do końca dojście od domu do schodków wybrukować.

Aniu, no niestety bajzel chyba szybko nie zniknie - był plan, żeby zamówić kontener teraz, jak R. będzie miał urlop na nasz pobyt w szpitalu, ale jednak pilniejsze jest ocieplenie korytarza na górze i pokoje dziewczynek, więc góra wszystkiego pewno do wiosny poczeka. Co drobniejsze elementy wynoszę za stodołę, ale to tez będzie musiało poczekać, bo trochę boję się o swoje rece - jak je sobie fest załatwię, to żegnaj praco, a co gorsza żegnaj ogrodzie i szydełko smutny

Dobra, idę choć zdjęcia porobić, bo mnie zaraz za komputerem trafi, ze takie piekne słońce, a ja w pracyzmieszany


  PRZEJDŹ NA FORUM