Rozmowy przy kawie (3) |
ech,poczytałam o Waszych powidłach i chyba przełamię marazm i kupię jutro śliwkiJa od paru lat robię wg własnej receptury, czyli do śliwek i cukru dodaję sporo cynamonu, parę goździków, trochę pieprzu i kakao. Pójdę, zrobię te badania, bo wszystko mnie boli, co zacznę coś robić, to zasypiam, trzeba się zbierać do kupy, a nie bidolić albo...zastosuję terapię ogrodową, bo wieczorem niebo się przejaśniło, jutro powinno być w końcu ok Bogusia wróciła, widzę, na dobre Trzymam kciuki za dobre wieści! Dorotko dajesz małą do szkoły z mundurkami? No jakże to takiego uroczo roztrzepanego elfika w ciasne ramy mundurka wsadzać? A wiesz, ze ja też nie potrafię zabijać robali? Strząsam, wyrzucam, larwy odkopane zakopuję, a tydzień temu uratowałam małą nornicę z łap kota...niestety głupi dzieciak myszaty uciekł i koniec konców dał się zeżreć...no ale nie mogę, dla mnie każde takie małe to dziecko...nawet jak obrzydliwe i niszczycielskie, taki Sarulek różnych gatunków...chyba nie nadaję się na ogrodnika |