Rozmowy przy kawie (3) |
U nas słońce świeciło...jakieś 30 sekund albo ze mną jest coś nie tak, albo z ciśnieniem, bo przed południem spałam, nie bedąc w stanie usiedzieć z otwartymi oczami w pracy , a teraz przywiozłam dzieci, nakarmiłam przysiadłam na kanapie i zasnęłam w kamień jak 100-letnia staruszka na siedząco...jakaś nieopanowywalna narkolepsja No trudno, pogoda się zmieni, to może i senność przejdzie... to komu kawę? |