Wiejski eksperyment Pat - reaktywacja |
Dobra, nie przełożyłam ciuchów, bo mnie słabość ogólna ogarnęła, więc niech rzeczywiście jeszcze trochę lata będzie Weekend miał być relaksacyjny, ale życie jak zwykle ma swoje plany, więc z relaksu nici, ale za to kolejne uciążliwe rzeczy popcham do przodu, więc bilans jest na zero. Iwonko no to będziemy się wzajemnie na duchu podnosić P. może ma chwilową tremę przed szkołą, Flo na zmianę entuzjazmuje się dziko perspektywą zerówki i jęczy ze łzami w oczach, że się boi iść… Tymczasem, zanim się zdezaktualizują, zdjęcia z wczorajszych wyczynów (do dziś mnie całe dłonie i nadgarstki bolą, ale warto było ) Po posadzeniu pierwszych roślinek na terenie pozasiekowym zajęłam się dalszym kopaniem, bo generalnie większe obsadzanie to tam wiosną ma być, a teraz tylko tak troszkę - choć bardzo mnie kusi tak troszkę więcej Przeryłam kolejne parę metrów, wykopałam to: oraz skrzynkę starych szmat, plastików, porcelany i garnków, a ze stricte ogrodowych: dwa wiadra korzeni pokrzywowych i jedno korzeni sumakowych. Wywaliłam 8 taczek dobrej ziemi na nasyp za murkiem, wykopałam dół na ścieżkę, wysypałam żużlem i piaskiem, postawiłam murek i zaczęłam układać ścieżkę...efekt i teren otaczający wyglądają teraz tak: Jak widać, to nadal jest ledwie jedna dziesiąta terenu do ogarnięcia ale cieszy mnie każdy przystosowany ponownie do życia metr ziemi całość terenu z szerszego planu wygląda tak: Jednocześnie jak tak sobie kopię, rzucam kamieniami i buduję obwarowania (eM znowu wieszczy, że nas w końcu napadną z za Odry lub zza Bugu i trzeba się szykować...:twisted, to mi się wizja klaruje. I na razie wizja jest taka, że wokół schodków będzie tak: - rząd bodziszków z obu stron schodów - trzmielina jako wypełniacz międzyschodkowy - po lewej stronie (patrząc od domu) rząd hortensji bukietowych, za nim cośtamcośtam (czyli nie wiem co jeszcze :O) ) i ścieżka, a za ścieżką rząd berberysów. Z boku wsadziłam gratisowy jarząb o białych owocach od forumki z FO i dosadzę jarzębinę od Ani-Czarnej a dalej są te sumaki. Z przodu murku na rogu będzie jakieś drzewo (ambrowiec, grujecznik, mały klon?) a dalej wzdłuż murku do schodków zielnik z przodu, a przy samym murku rząd irysów i piwonii. - po prawej stronie za murkiem budleje i dalej nie wiem co, a z przodu taras (jak gruz wywiozę) z donicami i takimi tam. Na dalszą część zasieków pomysł mam ogólny, na pewno parę drzew i jakieś krzewy, ale szczegóły wyklarują mi się, jak ten teren do końca przekopię. wiem, że sam opis brzmi enigmatycznie, ale jak w końcu znajdę czas to to porządnie rozrysuję manualnym Photoshopem czyli na kartce kredkami dzieci A ogród poletni wygląda całkiem nieźle, choć ścichapęk znowu nieco chwastami porósł. Ale i tak jest o niebo lepiej niż w zeszłym roku, bo a) kwitną kwiaty i b) widać je zza chwastów Róże: Elementy konsumpcyjne: Takietamy: A ja mam potworny dylemat, bo z jednej strony robić w ogrodzie mi się chce, z drugiej robić w domu, a z trzeciej….to i wiele więcej czeka na przerobienie do świąt |