Rozmowy przy kawie (3) |
Wstałam i ja i przyczłapałam z kawusią żeby się przywitać. U mnie wczoraj lało od wieczora, a teraz dzień jest zamglony jak nie wiem co. Nawet mur pałacu, który mam przez "ulicę" (czytaj zwykłą szosę przez wieś, ale tu sie mówi "ulica!![]() ![]() My nie używamy alkoholu pod żadną postacią (oprócz spirytusu salicylowego, w celach zewnętrznych, ale i to rzadko) i u mnie w domu nie bywa takiego wcale, więc nie podniecam się tematem nalewek, ale jeszcze kiedyś gdy pijałam to robiłam nalewki i też na wódeczce jak Pat (wyłącznie), a dopiero potem dodawałam tego mocniejszego. Aga, ależ masz te śliwki piękne i dorodne. Aż ślinka leci. A jakie z nich będą przetwory! Ho, ho! Cynamonu w kawie nie lubię, kardamonu i innych dodatków też nie. Kawa to kawa i dla mnie może zawierać jedynie wodę i mleko. Bez cukru. Brrrrr. A jeśli chodzi o zmęczenie, to Beo podobno boreliozy nie mam i ja nie jestem ciągle zmęczona, ale męczy mnie fizyczna praca. Zapewne dlatego, że jednak całe życie zawodowe spędziłam za biurkiem, a te wynajmowane ogrody to nie wymagały tyle pracy co mój własny! I ciut nieprzyzwyczajona jestem. No i jak sobie przypomnę co ja mogłam 10 lat temu, to .... Po prostu stara już jestem i tyle. I muszę się do tego przyzwyczaić, bo co innego człowiek o sobie myśli (ależ to ja dzierlatka jestem! ![]() A i tak uważam, że Wy dziewczęta i chłopcy robicie ode mnie dużo więcej, ale nic to, u mnie kiedyś też będzie ładnie. ![]() |