Rozmowy przy kawie (3) |
Bry. Robiłam wczoraj za transport po lekarzach, potem polazłam na grzyby i zwlokłam z góry wiadro głownie żółtych maślaków, skosiłam kilka arów przerośniętego trawnika, wyczyściłam i obgotowałam grzyby, i padłam na pysk. Podstępnie wrobiona przez Wetkę mam nową kotkę z działek, to Zyzia, czyli Zezowate Szczęście. Koty jeszcze obrażone, ale zaczynają już bywać w domu. Sąsiad już czwarty tydzień myje schody, chyba Go uduszę, ciekawe ile bym dostała... A może da się to podciągnąć pod UZK? |