Wiejski eksperyment Pat - reaktywacja |
Już jestem, choć do napisania jeszcze jeden krok Muszę się odkręcić po robocie i ogarnąć domową rzeczywistość, zwłaszcza, że w poniedziałek Flo idzie pierwszy raz do szkoły - już mnie żołądek ze strachu boli, ale robię co mogę, zeby nie sprzedać dziecku swojej nerwicy i wszelkie jej obawy łagodzę entuzjastycznymi komunikatami w stylu amerykańskim: "Ale będzie super!", "Ale Ci dobrze, ze idziesz do szkoły!" Ale żal mi jej, ze już idzie w ten 13-letni kierat - siebie też mi żal, bo perspektywa 13 lat zebrań szkolnych sprawia, ze rozważam oddanie na ten czas praw rodzicielskich Pozostaje jeszcze nadzieja, że okaże się jednostką oporną na edukację i przesiedzi większośc tego czasu w podstawówce powtarzając do oporu klasy 1-3 A wrzesień to jesień, a jesień to czas powrotu do remontu. W tym roku powrót nastapi pewnie dopiero w październiku, po operacji Flo niemniej zaczynam już łakomym wzrokiem patrzeć na opalarkę i młotek do kucia ścian, najpierw jednak trzeba ogród ogarnąc do końca. wielkiego planu zrealizować już się nie uda, więc wykreślam z niego robienie trawnika...kiedyś się uda, w tym roku raczej nie Wczoraj rzuciłam się na łopatę jak szczerbaty na suchary po tygodniowej przerwie i mając w zamiarze wsadzenie gdzie bądź do ziemi sadzonki kiblujace na tymczasie przypadkowo stworzyłam zręby otoczenia moich kamiennych schodów - zdjęcia i relacja może dziś, może nie... A skoro jesień to też szydełko i nadrabianie zaległości kulturalnych (już częściowo zaczęte ) Kącik filmowy Pat na tę jesień poleca (częściowo teoretycznie, bo sama jeszcze nie widziałam): Rodzinę Borgiów, Wikingów, Inspektora Foleya i kolejny sezon Downton Abbey, na który czekam, jak na Niewolnicę Izaurę ćwierć wieku temu. Dla miłośników obrazoburczego humoru w stylu brytyjskim kącik poleca Ojca Teda - obraża wszystko i wszystkich i doprowadza do łez ze śmiechu, jednak nie polecam osobom o wrażliwych uczuciach religijnych A miłośnikom mniej kontrowersyjnych klimatów, miłośniczkom zwłaszcza, polecam "Czarowny kwiecień" na motywach powieści Elisabeth von Antrim (tej od Ogrodu Elisabeth) - to dziwny, ale wciągający film, w którym dzieje się niewiele, ale który zachwyca warstwą wizualna i nieokreśloną, czającą się w tle nostalgią. |