Witam póznym wieczorkiem, wróciliśmy od mamy , melduje ,że grzybów w lesie nie ma ( a napalona byłam na to zbieranie jak nigdy dotąd), Pogoda też nie dopisała , bo pierwszego dnia lało , drugiego przez pół dnia nie mogło się zdecydować , czy ma lać , czy nie , a trzeciego wreszcie się rozpogodziło na dobre, ale musieliśmy już wyjeżdżać. W sumie nie było tak całkiem żle , bo spacer po lesie zaliczony
2 kanie znalezione i 2 malutkie podgrzybki
|