| Rozmowy przy kawie (3) |
| o, obiad podany? Tymczasem jak byłam na zawodowej emigracji wewnętrznej, to prawie wszystkie gruszki opadły - przytargałam do domu ze 20 kg i przetwarzam w occie i na konfitury, ale wszystkiego na raz nie dam rady, bo zasypiam na stojąco..to komu kawki, bo do wieczora jeszcze daleko Asiu, bardzo Ci współczuję kłopotów z chorobą mamy, na co dzień na pewno nielekko masz, a teraz doszło jeszcze latanie do szpitala i użeranie się z sądami dobra, idę przekopać główny szlak z kuchni do pokoju, bo znowu stanęłam bosą stopą na klocka |