Cytryna skierniewicka |
Mój ojciec uprawiał te cytryny w mieszkaniu na parapetach w latach 80-tych, jeśli dobrze pamiętam. Owocowały i miały te owoce nieraz ogromne, a każdy owoc był ważony i mierzony. Były kwaśne, jak to cytryny, ale zupełnie "suche", no... mało soczyste. |