Rozmowy przy kawie (2)
No nie daleko się chcą wyprowadzić, ale ja myślałam, że jednak kiedyś indziej to nastąpi, nie teraz, bo jakoś tak smutno będzie w domu bez Niejsmutnymam dobrych zięciów, tan pierwszy to też najpierw zamieszkali ze sobą i jak stwierdzili, że się nadają, to w tedy ślub i dzieci się pojawiły, a teraz ta młodsza poszła w ślady starszej i też tak chce zrobić, a my sami zostaniemy i to mnie przeraża, bo bajdelki już duże i idą do zerówki i już tak często u babuni nie będą, a teraz ta młodsza córcia chce iść swoją drogą.....no ma nasze błogosławieństwo, bo co my możemy zrobić, ale jakoś tak mi smutno w sercu jestsmutny mężuś tyra cały dzień, teraz moje najmłodsze chce się wyprowadzić, a ja w tym dużym mieszkaniu sama będępłacze...boże daj mi szybko pracę, bo chyba hormony wcześniej zaczną działać na moja głowęsmutny


  PRZEJDŹ NA FORUM